12.05.2013

nareszcie ja!

Zakochałam się w całej Burdzie 5/2013 tak bardzo, że nawet dałam etykietę na blogu! Zamierzam uszyć z niej wszystko co się da. Na początek sukienka #119, nieco dłuższa i z krótkimi rękawami. Tył tak sobie mi wyszedł bo ja nienawidzę robić marszczeń. Boję się, że zmarszczę za bardzo, później okazuje się, że jest za mało i muszę pruć i szyć jeszcze raz. Tak też było w przypadku tej sukienki.

I'm in love with BurdaStyle 5/2013 so I even put a tag on my blog with it! I'm gonna sew everything I could. The first project is a dress #119. A little bit longer than original, with short sleeves. The back is so-so, anyway I'm not good at rippling the fabric. Everytime I do it I'm affraid to make it too short and I'm getting this longer than it should be.

Nie mniej jednak chciałabym mieć jeszcze taką bluzkę z długim rękawem z jakiejś cienkiej dzianiny - podoba mi się ten dekolt z tyłu.

Nevertheless I would like to have a long sleeved blouse #118 made of any thin jersey - I love the decolletage in back.
PS. Miałam małe problemy przy ostatnim poście związane z komentarzami. Założyłam sobie konto na Google+ i myślałam, że fajnie będzie połączyć możliwość komentowania tam i w Bloggerze. Mimo ładnych zdjęć w kółeczkach wyszła dupa, bo nie dość, że nie dostawałam na maila powiadomień o komentarzach, to nie mogłam na nie pod spodem odpowiadać. Po usunięciu tej funkcji komentarze [te dodane po włączeniu jej] zniknęły.
Nie wiem co zamierza zrobić Google, ale proponuję zapoznać się z treścią tego posta: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/czy-obserwatorzy-twojego-bloga-moga.html.