Z łaciatej dzianiny chciałam uszyć zupełnie inną sukienkę. Miała mieć prostą górę i rozkloszowany, kwiatowy dół. W międzyczasie zmieniłam koncepcję na łaciatą bluzkę [a do niej spódnicę w kwiaty], ostatecznie jednak dokupiłam kawałek czarnej lajkry i mam sexi mini! Cóż, zmienność u mnie jest cechą zwiastującą nieuchronnie zbliżający się pms.
Do tej sukienki mogę założyć dowolną spódnicę i w ten sposób uzyskam zupełnie nowy strój. Ta w kwiaty jest właśnie w trakcie szycia, a sukienka [jako bluzka] z operową spódnicą prezentuje się tak:
Koszt sukienki: 30zł [wliczając ułamek ceny przesyłki, dzianinę w panterkołaty kupiłam w Bławatku na allegro]
PS. Jaśniejsze końcówki moich włosów to nie ombre, to całusy od słońca!
Koszt sukienki: 30zł [wliczając ułamek ceny przesyłki, dzianinę w panterkołaty kupiłam w Bławatku na allegro]
PS. Jaśniejsze końcówki moich włosów to nie ombre, to całusy od słońca!