Straszne jest dodawanie postów dzień po dniu przez tydzień! Nie podołałam temu. Aczkolwiek z Kids Clothes Week czuję się rozliczona - siedem ciuchów w ciągu siedmiu dni uszyłam. Dopiero dzisiaj wyszło słońce [wczoraj cały dzień lało] i jest ciepło, dlatego dopiero dzisiaj zrobiłam te foty.
Adding posts every day by week is soooo hard! I didn't do that. BTW I did KCW. I sew seven clothes in seven days. Today I got the sun so today I maked pics.
Adding posts every day by week is soooo hard! I didn't do that. BTW I did KCW. I sew seven clothes in seven days. Today I got the sun so today I maked pics.
Najpierw uszyłam Majce sukienkę. Miała być luźna, zwiewna, ot taka na lato. Nie wzięłam poprawki na to, że materiał nisamowicie się rozciąga i jest bardzo delikatny, co dodatkowo utrudniało pracę. Sukienka wyszła długa aż do ziemi [miała być krótsza, ale doszłam do wniosku, że jak wytrzyma to będzie razem z młodą rosła]. No i jest na tyle rozciągliwa, że i ja w nią wchodzę bez problemu. I mogłabym ją sobie nawet przywłaszczyć, bo na mnie jest ok, gdyby nie fakt, że materiał lekko prześwituje. Na małym człowieku znacznie lepiej wygląda.
First I've sew a dress for my daughter. It has to be loose, good for summer. I didn't consider the fabric is so strechy and soft, so working on it was a bit harder than usually. I sew maxi dress [it had to be shorter but I though the dress could grow up wirh my daughter]. And it's as strechy as I could wear it! But it looks much better on small human being.
First I've sew a dress for my daughter. It has to be loose, good for summer. I didn't consider the fabric is so strechy and soft, so working on it was a bit harder than usually. I sew maxi dress [it had to be shorter but I though the dress could grow up wirh my daughter]. And it's as strechy as I could wear it! But it looks much better on small human being.
Został mi kawałek pasiastego dżerseju, no to myślę sobie: walnę młodej t-shirt! No wyszłam z założenia, że jak materiał tak się rozciąga to i t-shirt dam radę z niego wykombinować. I się trochę przeliczyłam. Wyszedł t-shirt na moje oko na rok. Chwilowo jego dumnym nosicielem jest miś, któremu służy za sukienkę. Obie rzeczy to takie moje małe improwizacje, szyłam je bez wykrojów.
And I've got left a bit of striped jersey so I decided to sew a tshirt for Majka. And I though, if jersey is so strechy, I could do it. And I miscalculated. The tshirt is at face value for 12mths baby. Teddy is proud to wear it now as a dress. Both stuffs are improvisations.